No cóż. "The Forgotten" to świetny materiał na serial telewizyjny. Te wszystkie spiskowe teorie dziejów, cały ten galimatias, niepewność o to, co jest prawdą a co nie. Wszystko to mogło się świetnie sprzedać w telewizji. W kinie... wygląda to trochę głupio, trochę zbyt naciąganie. Fakt, w kilku miejscach twórcy potrafią zaskoczyć widza, aż się podskakuje w fotelu. Jednak na dłuższą metę to nie działa.
Moore zagrała świetnie, co niestety jest wadą, ponieważ wyglądała, jakby urwała się z choinki. Taki głupi film i taka dobra gra aktorska... pasują do siebie jak woda i olej. Miło było zobaczyć na ekranie (choć tylko w niewielkim epizodzie) Roache'a, którego cenię wysoko za role w filmach "Ksiądz" i przede wszystkim w "Pandaemonium". Pojawiło się kilka innych twarzy, które zawsze chętnie oglądam. Jednak nie zmienia to mojego zdania, że film ten nie wybija się ponad przeciętność, co przy takiej obsadzie jest wadą i to poważną.
Wiesz, w Twojej recenzji gratuluję tytułu o obcych. jak ktos nie oglądał filmu ,a chciał najpierw zobaczyć recenzje ludzi, to zepsułeś/aś mu całą zabawę i w sumie nie musi iśc do kina, jak już zna zakończenie. wielkie brawa za to. tak dalej...
Za ten TEMAT powinni cie powiesic publicznie na tym forum. Ja chcialem zobaczyc opinie o filmie bo nie bylem zdecydowany czy isc do kina. Ale twoj TEMAT od razu zdradzil mi zakonczenie FILMU a ja lubie byc zaskakiwany i to popsulo mi caly film !!!!!!!! Ktory naprade mogl byc fajny. Wielkie dzieki !!!!! Mam nadzieje ze tobie tez ktos popsuje film.
BTW. Uprzedza sie najpierw piszac SPOILERY.
Naucz sie a potem wchodz i smaruj swoje nic nie warte Opinie.
WK..WIONY
Co do tytułu: być może mógł on zostać napisany inaczej i tych, którym wydaje się, że zepsułem im zabawę przepraszam. Jednak czuję się w obowiązku wyjaśnić, że ŻADNEGO ZAKOŃCZENIA NIE ZDRADZAM. To nie jest film, w którym do ostatniej chwili trzyma się w tajemnicy kto za wszystkim stoi. Wręcz przeciwnie. Jest to podane bardzo wcześnie. Co więcej twórcy wyraźnie chcą byśmy owych wrogów interpretowali w dany konkretny sposób. Dlaczego tak się dzieje? Ponieważ jest to klasyczna opowieść o walce Dawida z Goliatem. W związku z tym Goliat musi zostać zdefiniowany, by starcie z nim było interesujące.
Kluczowymi kwestiami w "The Forgotten" jest: 1) dlaczego to, co się dziej, ma miejsce? 2) jaki przebiegać będzie i jakim wynikiem zakończy się walka? Żadnej z tych kwestii nie ujawniam ani w tytule ani w opisie.
Co więcej film może mieć zupełnie alternatywną interpretację, w której "obcy" choć by default muszą istnieć, to jednak nie zostają nigdy ujawnieni, dlatego też ich tożsamość ani pochodzenie nie jest jasne. Otóż można wszystko (z wyjątkiem być może ostatniej sceny) uznać za umysłową projekcję. Wszystko, czego jesteśmy świadkami istnieje tylko w głowie, umyśle. Tymi marzeniami, wspomnieniami ktoś manipuluje w celu osiągnięcia pewnych zamierzonych celów. W takim przypadku na film można patrzeć jak na prymitywniejszą wersję "Zakochanego bez pamięci" wymieszanego z "Vanilla Sky"